W Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie kończy się wprawdzie znakomita wystawa pt. „Rośliny i zwierzęta. Atlasy historii naturalnej w epoce Linneusza

https://mck.krakow.pl/wystawy/wystawa-rosliny-i-zwierzeta

(kto nie był, niech żałuje!), ale można kupić tamże książkę pod tym samym tytułem.

https://mck.krakow.pl/ksiegarnia/rosliny-i-zwierzeta-atlasy-historii-naturalnej-w-epoce-linneusza

Mieć tę wspaniale wydaną książkę w ręce, to wielka przyjemność nie tylko dla miłośników grafiki, ale dla każdego, kto ją otworzy. Przeważają kolorowane odbitki miedziorytów i akwafort z wykorzystaniem techniki punktowej – popisy maestrii kunsztu rysunkowego i precyzji, zaciekawienia światem, dociekliwości i umiłowania szczegółu. Jak to było możliwe w dobie poprzedzającej fotografię? Czy ktoś umiałby dzisiaj tak ilustrować? Pokazać te ryciny dzieciom, samemu pobawić się z nimi (dziećmi i ilustracjami) własnym niezdarnym rysunkiem… Czy może być coś lepszego?