Zdrowie psychiczne społeczeństwa wymaga rozumienia zachodzących w nim i wokół niego zjawisk. Jeśli nie rozumiemy otaczającego nas świata, jesteśmy skazani na rolę marionetek w cudzej grze, na bycie trybikiem w machinie często działającej na niekorzyść nas samych i naszych bliskich. Dawno nie przeczytałem książki, która w tak prosty i przekonywujący sposób odsłaniałaby kulisy manipulacji, której Związek Sowiecki dokonywał na cywilizacji Zachodu (głównie Stanach Zjednoczonych Ameryki). „Agentura wpływu” Jurija Bezmienowa jest jak wołanie na puszczy, bo warto pamiętać, że mimo faktu, że Związek Sowiecki formalnie upadł, to jego spadkobiercy i sposób myślenia mają się całkiem dobrze. Metoda pokonywania wroga bez walki, poprzez jego demoralizację, wewnętrzne skłócenie, odebranie poczucia własnej wartości, zaczerpnięta jeszcze z myśli Sun Tzu, pozostaje niestety nadal aktualna. Nadal, szeroko rozumiana cywilizacja zachodnia, wydaje się ulegać wrogim wpływom, których celem jest jej rozpad. Co robić? Krytycznie oglądać świat, poszerzać swoją wiedzę, zachowywać zdrowy rozsądek, chronić świat wartości. Nawet jeśli będzie kosztować nas to sporo wysiłku, będzie powodować dyskomfort poznawczy i oznaczać wyjście ze strefy komfortu, to przestaniemy być bezbronni wobec zabiegów, których celem jest zagłada świata, jaki znamy.