Wydana osiem lat temu książka Anny Pawełczyńskiej1 wydaje się pozycją mocno zapoznaną i niewątpliwie zasługuje na znacznie szerszy krąg czytelników i odwołań. Z perspektywy Autorki współczesne, skoncentrowane wokół wieku XX zło reprezentują trzy totalitaryzmy, niczym trzy rozpoznane już głowy Hydry. Totalitaryzm hitlerowski, totalitaryzm stalinowski i bliższy naszym czasom totalitaryzm liberalny. Ten ostatni zasadza się na liberalnym, czy też ultraliberalnym podejściu do gospodarki oraz na ultraliberalnym rozumieniu ludzkiej moralności, ludzkich powinności i sensu człowieczeństwa. Konsekwencją liberalizmu wolnorynkowego byłaby degeneracja systemów władzy prowadząca za pomocą środków dezinformacji i manipulacji społecznej do ponadnarodowego zarządzania przez nielicznych, nie poddawanych żadnym formom demokratycznej kontroli – wiele tutaj mówią skróty GAF, czy GAFM określające ten typ współczesnej kontroli i władzy. Z kolei konsekwencją liberalizmu antropologicznego, jak pozwolę go sobie określić, jest erozja systemów wartości europejskich, demontaż rodziny i atomizacja społeczeństw. Zarysowana w książce wizja jest bardzo niebezpieczna, a co godne podkreślenia, konsekwentnie spełniająca się, jak wyraźnie widać nawet na krótkiej przestrzeni między jej pierwszym a drugim wydaniem.

Być może ktoś pomyśli, że proponowane przez Autorkę środki zaradcze są słabe, zbyt nikłe wobec potęgi Hydry, ale kto wie, różnie bywało w dziejach. A zatem warto myśleć krytycznie, warto odnajdywać kłamstwa i manipulacje, nie poddawać się środkom nacisków medialnych, dostrzegać ich źródła i intencje, poznawać przeczące sobie źródła. Autorka sugeruje prowadzenie analiz i dyskusji w małych gronach, w rodzinach, wśród znajomych. Taka oddolna odporność na dezinformację bliższa jest racjonalnym źródłom kultury europejskiej i w niej nadzieja na klęskę Hydry.

1 https://pl.wikipedia.org/wiki/Anna_Pawe%C5%82czy%C5%84ska