Warto czytać Jasienicę. W zasadzie każda jego książka jest godna polecenia, ale moją uwagę ponownie przykuło trio: Pamiętnik, Rozważania o wojnie domowej i Myśli o dawnej Polsce. Sam Jasienica traktował zwłaszcza dwie ostatnie pozycje jako szczególne w swoim dorobku. Dotyczą one bowiem nie tylko opisu wydarzeń historycznych, ale zawierają także swoistą ich interpretację, w jakimś sensie filozofię życia społecznego. Myśli o dawnej Polsce stają się szczególnie aktualne w kontekście toczącej się na Ukrainie wojny. Dlaczego Polska już w XIV wieku, za życia ostatniego Piasta zaczęła rozwijać się w kierunku wschodnim? Jakie były (i są) konsekwencje najazdów tatarskich dla krajów położonych na wschód od nas, ale też dla nas samych? Jaka w tej historii jest rola Moskwy? To wbrew pozorom nie są pytania tylko historyczne, a jeśli nawet, to takie, które dotyczą historii najnowszej i rozumienia świata, który nas otacza. Podobnie jest z Rozważaniami o wojnie domowej. Historia pierwszego nowożytnego ludobójstwa, w tym wypadku francusko -francuskiego. Postęp, który usprawiedliwia każdą zbrodnię. Skazywanie na śmierć i masowe mordowanie ludzi, którzy inaczej widzą świat. Chęć stworzenia świata na nowo, bez ciągłości, bez tradycji, bez korzeni. Brzmi znajomo? Warto przeczytać tą książkę, żeby zrozumieć, gdzie tkwi jedno ze źródeł zbrodni XX, a w pewnym stopniu również XXI wieku. Wreszcie Pamiętnik, Jasienica na własnej skórze odczuł, własnymi oczyma oglądał co człowiekowi może zrobić drugi człowiek. Rewolucja bolszewicka, wojna domowa w Rosji, potem II Wojna Światowa, czasy komunistyczne. Padał ofiarą wypędzeń, prześladowań, zdrady, także ze strony najbliższych. Ale do końca miał Polskę w sercu. Reprezentował wartości z nią związane – wolność, odpowiedzialność, dobro ogółu. Piętnował warcholstwo, bylejakość, zacietrzewienie. Wielki Polak, wielki nauczyciel życia.

PS.
Po napisaniu powyższych refleksji, zdałem sobie sprawę, że moja relacja z Jasienicą to coś więcej, niż poznawcza użyteczność. Gdy w ósmej klasie szkoły podstawowej przygotowywałem się do olimpiady historycznej z Polski Piastów, lektura książki Jasienicy pod tym tytułem stała się podstawowym elementem przygotowań. Nie w sensie zbioru faktów, ale sposobu myślenia. Wytworzyło się w moim umyśle coś na kształt relacji mistrz-uczeń, zabarwionej emocjonalnie podziwem (jak można tak zręcznie pisać o historii, też bym tak chciał) i szacunkiem, co bez wątpienia wpłynęło na kolejne relacje o takim charakterze. Dziękuję, Mistrzu.