Tym razem nie na poczcie ani nie na dyżurze, tylko we własnej bibliotece natrafiłem na perełkę. „Obrona żarliwości” Adama Zagajewskiego, proszę Państwa, koniecznie. Takiego poziomu erudycji, relacji naocznego świadka, uczestnika zdarzeń, człowieka, który osobiście znał i przyjaźnił się z Józefem Czapskim, Czesławem Miłoszem, Zbigniewem Herbertem, kogoś tak dogłębnie zanurzonego w poezji, refleksji nad sztuką i życiem naprawdę trudno spotkać. Jeśli kogoś, coś, krytykuje, to robi to w sposób ostrożny, wyważony, z zastrzeżeniem, że może się mylić, z wątpliwościami. Jeśli docenia, to szczerze i osobiście. Książka, mimo tego, że odnosi się raczej do sztuki wysokiej jest pełna życia, smaku, koloru. Umiejętność łączenia różnych perspektyw, różnych światów – sztuki, filozofii, poezji, duchowości sprawia, że jest to prawdziwa uczta, na którą wszystkich serdecznie zapraszam. Kończę cytatem: „Bronić życia duchowego to nie jest objaw pobłażliwości wobec radykalnych estetów; myślę że życie duchowe, głos wewnętrzny mówiący do nas – albo tylko szepczący – po polsku, po angielsku, po rosyjsku albo po grecku, jest ostoją i gruntem naszej wolności, niezbędnym terytorium refleksji i niezależności wobec potężnych uderzeń i pokus, przychodzących z nowoczesnego życia.

I tutaj dodatkowo jeszcze coś dobrego: dzięki Bibliotece Narodowej i polona.pl książka jest łatwo dostępna (nie tylko w bibliotece Łukasza 🙂 ) – wystarczy pobrać udostępniony otwarcie plik pdf.