Trzy filmy o seniorach: Gran Torino, W starym, dobrym stylu i Wakacje Waltera. Wszystkie znakomite zarówno w sensie gry aktorskiej – Clint Eastwood, Morgan Freeman, Michael Caine, reżyserii, towarzyszącego klimatu. Po recenzji książki Erika H. Eriksona Dopełniony cykl życia aż się prosi, aby odwołać się do praktyki, pokazać, że wiek podeszły to życie, często niosące ze sobą odkrycia, doświadczenia wcześniej niedostępne. Jak to jest wziąć odpowiedzialność za dziecko? Jak to jest przekroczyć granicę własnych uprzedzeń, ograniczeń? Jak to jest wziąć swoje sprawy we własne ręce? Bohaterowie tych filmów żyją pełnią życia, są dowcipni (niekiedy mimowolnie), tworzą relacje. To nie tylko dobre filmy, dobre komedie. To odtrutka na jedną z trucizn sprzedanych Zachodowi w latach 60 – tych pt. „nie wierz nikomu po trzydziestce”. Bohaterom tych filmów chce się wierzyć i wierzy się bardziej, niż wielu „ekspertom”, „autorytetom”, celebrytom. Każdemu z nas życzę takiej starości.