Wielu widzów starszej daty, którzy tę wystawę odwiedzili, pamięta zapewne ławki szkolne obecne w polskich szkołach jeszcze w latach 60-tych XX wieku, może raczej te z blatami pomalowanymi na kolor zielony, pióra ze stalówkami do maczania w kałamarzu wpuszczonym w środek ławki i plamy od atramentu na dłoniach. Ale nie takie osobiste sentymenty są chyba przedmiotem tej wystawy.

Modernizm to nie jest historyczna igraszka, to przestrzeń historyczna groźna, chwilami zatrważająca. Wchodzimy na wystawę w obszar czerwieni, otacza nas kolor czerwony, a przed sobą widzimy plakat-ostrzeżenie: Wolność Bolszewicka.

Ale II RP się broni. Czy my umiemy się tak bronić? Oto kolejny plakat:

A obok jeszcze gablota z książkami, a w niej m. in.: W obliczu końca Mariana Zdziechowskiego*, Upadek cywilizacji zachodniej Floriana Znanieckiego**… Tytuły brzmią mocno pesymistycznie, ale II RP świetnie się broni. Przechodzimy do drugiej części wystawy, która jest zaaranżowana w kolorze białym, na biało i kolorowo. Architektura, obrazy, kilimy, sztuka użytkowa. Po prostu łączymy, odbudowujemy kraj, unowocześniamy, tworzymy wzornictwo i to bez wyraźnego kompleksu wobec tych, których w przeszłości nie upokorzyły zabory, i na dodatek bez czerwonej misji wobec reszty świata. Jest nasz Sokół***:

I nieopodal trochę porcelanowej subtelności z Ćmielowa:

Ciekawe, czy ta wystawa wzrusza również współczesnych dwudziestolatków? Widać ich również, przychodzą.
Udała nam się ta II RP. A my? Co z nami? Czy o nas kiedyś też ktoś tak napisze?

Przypisy:

(*) https://kpbc.umk.pl/dlibra/docmetadata?id=36456&from=publication

(**) https://www.wuw.pl/product-pol-2994-Upadek-cywilizacji-zachodniej-PDF.html

(***) https://pl.wikipedia.org/wiki/Sok%C3%B3%C5%82_(motocykl)