Książka mogłaby równie dobrze nosić tytuł: Kryzys kobiecości w kulturze współczesnej, ale najchętniej proponowałbym zmianę tytułu na inny: Leksykon walki płci u progu trzeciego tysiąclecia. Czytelnik (mężczyzna) zagłębiając się stopniowo w tekst przestaje się troszczyć o mężczyzn, za to zaczyna rozumieć rozpaczliwą sytuacje par – i mężczyzn i kobiet, którzy się wzajemnie unieszczęśliwiają i wprowadzają element rywalizacji i walki, która nie może mieć sensu ani celu.

            Książka Zbyszko Melosika stanowi bogaty leksykon opisów zjawisk socjokulturowych zbudowany na podstawie literatury, reprezentacji problemu w filmie i sztuce, badań reklamy, mody, badań ankietowych, analiz popkultury i in. Znajdziemy liczne przykłady wpływów, które karykaturują tożsamość męską: feminizacja, konsumpcjonizm, medykalizacja (viagra i prozac), ośmieszenie heteroseksualności, idealizacja homoseksualności, lęk przed impotencją, ekspansja kobiecej seksualności, itd. Znajdziemy także liczne przykłady wpływów odwrotnych, które karykaturują tożsamość kobiet: bezwzględna krytyka feminizmu, męski sukces, kultywowanie męskiego ciała, praca nad muskulaturą, machism, uprzedmiotowienie kobiecego ciała, seksturystyka i in. prymitywne formy pozornego wzmacniania tożsamości męskiej. Kto szuka dobrze udokumentowanych przykładów, ten je tutaj znajdzie. W sumie wyłania się obraz obustronnego nieszczęścia, bo niby czemu mężczyzna miałby doznawać erekcji w obliczu Ramboliny, a kobieta reagować seksualnie na popisy jakiegoś „pelado” (vide str. 152 w książce)?

            Autor unika odpowiedzi, pisze wprost na zakończenie: W jaki sposób być mężczyzną? Nie zamierzam odpowiadać na to pytanie. Powyższe rozważania zmierzały jedynie do przedstawienia diagnozy zjawiska, które nazwałem „kryzysem męskości”.

            W gruncie rzeczy z przedstawionej diagnozy wynika prosta odpowiedź: to nie jest kryzys męskości, tylko kryzys kultury niszczący zdrowe relacje między mężczyznami a kobietami. W istocie potrzebujemy się nawzajem, żeby się kochać, szanować, współpracować, ale w żadnym wypadku nie walczyć ze sobą.