Książkę tę napisał ważny człowiek – ur. w roku 1938 twórca i prezes Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, inżynier i ekonomista, fascynat nowych technologii. Jest to dokument programowy adresowany do liderów i kadry zarządzającej biznesu, która ma tę czwartą rewolucję przeprowadzić. Autor bierze pod uwagę 23 zakresy zmian – konkretyzując przytoczę niektóre przykłady ilustrujące zakładaną przyszłość:

  • wszczepialny telefon mobilny
  • cyfrowe tatuaże
  • powszechna cyfrowa obecność w internecie
  • internet w ubraniach noszonych przez ludzi
  • internet rzeczy, podłączonych czujnikami do światowej sieci
  • zarządzenie przez AI analizującą big data
  • współużytkowanie zamiast własności prywatnej
  • wszczepianie narządów drukowanych w drukarkach 3D
  • projektowanie istot biologicznych na podstawie edycji genomów – nowego człowieka
  • wszczepianie istotom ludzkim sztucznej pamięci do mózgu, itp.

Dla każdego z zakresów wytyczony został w czasie punkt krytyczny, od którego zmiany pójdą szybciej i dalej. Autor przyznaje, że rzeczywiście, byłoby naiwnością twierdzić, że dokładnie wiemy, dokąd czwarta rewolucja przemysłowa nas doprowadzi. Ale byłoby równie naiwne pozwolić, by sparaliżował nas strach i niepewność co do kierunku. Jak przekonuję w całej tej książce, faktyczny przebieg czwartej rewolucji przemysłowej zostanie ostatecznie określony przez naszą umiejętność ukształtowania jej tak, by uruchomić jej pełny potencjał. Bliższych pomysłów, jak tego dokonać w książce nie ma, pojawiają się owszem ostrzeżenia przed ew. negatywnymi skutkami zakresów zmian, np. przed całkowitą utratą ludzkiej prywatności, ale wszystko pozostaje w rękach liderów rewolucji, którzy lekko nie mają. Tak na marginesie, często powtarzam, że lider potrzebuje „silnych nerwów”, aby uporać się skutecznie z licznymi, jednoczesnymi i skomplikowanymi wyzwaniami, jakie nieustannie się pojawiają. Ma jednak do dyspozycji środki zaradcze w postaci zasobów inteligencji kontekstualnej, czyli umysłu, inteligencji emocjonalnej, czyli serca, inteligencji fizycznej, czyli sprawnego ciała oraz inteligencji inspirowanej, czyli duszy. W kwestii rozumienia tej ostatniej zacytuję jednak Schwaba, gdyż fragmentu tego nie rozszyfrowałem: Obok inteligencji kontekstualnej i emocjonalnej istnieje jeszcze trzeci istotny element skutecznej nawigacji w czwartej rewolucji przemysłowej. Nazywam go inteligencją inspirowaną. Nawiązuje to do łacińskiego słowa spirare – oddychać. Inteligencja inspirowana to nieustanne poszukiwanie znaczenia i celu. Wyraża się w podsycaniu impulsu kreatywności i kierowaniu ludzkości ku nowej zbiorowej i moralnej świadomości, opartej na wspólnym poczuciu przeznaczenia.

Jak ma być to wspólne poczucie przeznaczenia inspirowane, tego w książce nie wyczytamy, ale niestety precedensy znanych już rewolucji nie są w tym względzie pocieszające. Schwab jako rasowy rewolucjonista z jednej strony stale pokazuje świetlisty cel, a z drugiej strony grozi przeciwnikom czwartej rewolucji: Ta ontologiczna nierówność oddzieli tych, którzy się adaptują, od tych, którzy się opierają – w zasadzie wygranych od w zasadzie przegranych, w każdym sensie tych słów. Zwycięzcy mogą odnosić korzyści wręcz z jakichś form radykalnego udoskonalenia człowieka, stwarzanych przez niektóre segmenty czwartej rewolucji przemysłowej (jak inżynieria genetyczna), na które przegrani nie będą mieli szansy. Brzmi to nieco groźnie, gdy pada z ust tego kogoś, kim Schwab jest, bo nie jest przecież egzaltowanym nastolatkiem zapatrzonym bezkrytycznie w rosnące możliwości technologii.

Program wdrażania czwartej rewolucji przemysłowej można by spokojnie odłożyć do kolekcji takich tekstów, jak założenia programowe kolejnych plenów KC PZPR – tak, publikowano takie w czasach PRL i zawsze wskazywały na ilość mieszkań, jakie zostaną zbudowane w danej pięciolatce, choć nigdy nie zostały, bo nie mogły zostać zbudowane – ale Światowe Forum Ekonomiczne jako punkt wyjścia i planetarny charakter projektowanych zmian mogą budzić niepokój, a nawet fantazje o spisku przejęcia władzy nad światem za pomocą środków technologicznych. Tu też są optymistyczne precedensy – Manifest Komunistyczny, inne rozsypane w proch piramidy słów, ta biedna klasa robotnicza, której nie było dane przejąć światowej władzy…

Tylko po co trwonić energię i czas na rozniecanie rewolucji? Byłoby wspaniale przeczytać kiedyś ex post, jak powoli, z rozmysłem, ewolucyjnie wdrożyliśmy niektóre technologie rysujące się u progu XXI wieku i jak rozważnie powstrzymaliśmy się z wdrażaniem części z nich. Bo nawet tamci komuniści powstrzymali się od rozniecenia światowej wojny nuklearnej… Autor książki wspomina wprawdzie o zagrożeniach, jakie przynoszą nowe technologie, ale wątków tych nie rozwija, więc giną one w oparach rewolucyjnego entuzjazmu i wiary w społeczeństwo.

W połowie roku 2020 Klaus Schwab i Thierry Malleret opublikowali książkę pt. COVID-19: The Great Reset, w której powtarzają i rozszerzają założenia czwartej rewolucji przemysłowej, ale osadzone przez nich w zmienionych okolicznościach historycznych poprzez oddziaływanie pandemii. Pandemia jest ich zdaniem jedynym w swoim rodzaju doskonałym katalizatorem koniecznych zmian rewolucyjnych prowadzących do uszczęśliwienia ludzkości. Reset ekonomiczny, społeczny, geopolityczny, ekologiczny, technologiczny i mikroreset lokalny i indywidualny, redefinicja umów społecznych, kontrola elektroniczna, ograniczenie liberalizmu gospodarczego na rzecz gospodarki scentralizowanej, telemedycyna i praca zdalna, silniejsza władza globalna, transformacja cyfrowa i in. podobne zmiany mają całkowicie zmienić dotychczasowe sposoby życia i dopasować je idealnie do wynalazków czwartej rewolucji przemysłoweji, a zarazem wprowadzać w nowy wspanialszy świat. Pandemiczny kontekst tej drugiej książki wywołuje u czytelnika odruch zniesmaczenia – w końcu ludzie wokół chorują, duszą się, trafiają pod respiratory, boją się, a więc jakoś nie jest pora na rewolucyjną agitację. Ale z punktu widzenia rewolucjonisty i lewaka Klausa Schwaba wygląda to inaczej, o czym mówi inny lewak, który lewakiem być przestałii: Optyka lewicy, z której ta obserwuje społeczeństwo, jest oczywiście zupełnie inna: nie jest to perspektywa konserwatora budowli, lecz raczej architekta czy krytyka z awangardowymi zamiłowaniami, który kreśli odważnie na kawałku papieru projekty wyburzeń, przebudowy czy ponownego wzniesienia budynku, a na pytanie, ile ścian nośnych można w budowli wyburzyć, nie powodując zawalenia, odpowiada nie za pomocą kalkulacji, lecz najchętniej eksperymentalnie – no i naturalnie bez wcześniejszej ewakuacji mieszkańców.

Wiadomo historycznie, że liderzy rewolucji widzą na ogół wyraźnie swoje miejsca w nowym świecie. A pozostali? Co my na to?

i Omówienie tej książki i fragmenty tłumaczenia można znaleźć w rodzimej publikacji: Zamorski A. M., Komenda K., Przekora R.: Wielki reset. Jaką przyszłość planuje nam globalna władza. Dokumenty z komentarzem, Wydawnictwo Wektory, Bielany Wrocławskie 2021.

ii Kleine-Hartlage Manfred: Dlaczego przestałem być lewakiem. Biały Kruk, Kraków 2019.

Zobacz także:
https://neuralink.com/
https://www.fronda.pl/a/to-nie-sci-fi-zalozyciel-swiatowego-forum-ekonomicznego-o-chipach-w-ludzkim-mozgu,164529.html

oraz obszerniejsze omówienie:
https://www.nowoczesnamysl.pl/2021/04/13/nadchodzi-homo-schwabus/