Kiedy kończy się nasz rozwój? W piątym roku życia, kiedy utworzona zostaje podstawowa sieć neuronalna, po przejściu oralnej, analnej, fallicznej i genitalnej fazy rozwoju? W osiemnastym, gdy osiągamy dorosłość z prawnego punktu widzenia i zaczynamy (przynajmniej teoretycznie) decydować sami o sobie? A może rację ma autor recenzowanej książki twierdząc, że rozwój następuje, albo powinien następować przez całe życie? Książka napisana jest nie najprostszym językiem, szczególnie dla osoby nieobytej z terminologią psychoanalityczną. Ma jednak dwie bardzo istotne zalety. Po pierwsze jest poparta własnym doświadczeniem, nie tylko zawodowym, ale także życiowym. Erik H. Erikson przeżył 92 lata swojego niełatwego życia odnosząc porażki, mierząc się z kryzysami ale dzięki swojej determinacji, otwartości na nowe doświadczenia, relacji z bliskimi osobami, szczególnie żoną, z którą był w związku przez 64 lata, można powiedzieć, że miał udane, spełnione życie. Po drugie jest to książka, która daje nadzieję. Nadzieję na to, że z kryzysów można wychodzić nie tylko obronną ręką, ale z nowymi, cennymi doświadczeniami i umiejętnościami. Co więcej, te umiejętności możemy zdobywać także wtedy, gdy mamy 60, 70 czy 80 lat. W kontekście zmian demograficznych zachodzących w krajach Zachodu, w tym także w Polsce, to książka, która jest prawdziwym „must read”.