Nie wiem, jak się potoczy wojna kulturowa i kto w niej zwycięży, ale jako psychiatra coś wiem i coś obserwuję, czego potwierdzeniem jest ten filmik. Kiedyś, czasem jeszcze do dziś w niektórych kręgach, przyjemność miała wynikać z podejmowanych starań, a wiedzę trzeba było zdobywać. Nic z tego nie działo się w czasie krótszym niż jedna minuta. Efektem powolności było analizowanie, rozumienie, wgląd w proces prowadzący do uzyskania przyjemności i zdobycia wiedzy, a zarazem konstruktywny wpływ na poczucie własnej wartości, własnej drogi i niezależności myślenia. Odkąd nastąpiło przyspieszenie i przyjemność oraz wiedzę uzyskuje się w czasie krótszym niż jedna minuta, własna analiza, myślenie i wgląd zanika, a na to miejsce środek technologiczny (internet-smartfon) urasta do roli bożka, roli znanej w psychiatrii, jak rola destruktywnych ideologii, butelki, strzykawki i tabletki odurzającej – droga jest jedna, innej nie ma. Kto ma narkotyk, ten ma władzę, chociaż historia wielokrotnie już dowiodła, że władzę nietrwałą. Może i tym razem ludzie młodzi i najmłodsi, którym nie wypada się skupiać na czas przekraczający minutę, zaczną powolnie, mozolnie myśleć i kojarzyć. Oby im się udało! /kp/